piątek, 15 marca 2013

Aktualizacja

U mnie nastąpiło trochę zmian.
Zaczęłam staż, na stanowisku, które mi się w sumie podoba. 
Mam swoje biurko, swój komputer, mogę sobie zrobić przerwę kiedy chcę.
Przyszła też wreszcie zgoda z Ministerstwa na działanie w kierunku pomocy dla Agnieszki.
No właśnie....

Pomoc... Ostatnio za mało myślałam o sobie... Praktycznie w ogóle... Na pierwszym miejscu zawsze był ktoś inny tylko nie ja... Co nie jest dobre... Pamiętajcie. Myślcie o sobie. O sobie przede wszystkim. Bo nikt o Was nie zadba tak jak Wy sami.
Nikt się nie będzie tak o Was martwił, nikt nie przeżyje życia za Was.

Ludzie chyba znów myślą, że jestem Matką Teresą z Kalkuty? Chyba opadłam dziś z sił, po raz kolejny. W poniedziałek mam 3 wizyty u lekarzy, trochę się boję... Za kilka dni też wyniki badań genetycznych, tego też się boję... Ale teraz kogo to obchodzi?

Jednak nie jestem aż tak twarda, nie mogę wiecznie słuchać o problemach innych, nie mogę tymi problemami żyć. Ja też mam swoje... Też źle się czuję, też mam doła, też potrzebuję tego, aby mi ktoś powiedział, że fajnie, że jestem. Tak po prostu. Bez powodu...

Brakuje mi kilku osób... Jednak ci, na których mi niesamowicie zależało po prostu zerwali kontakt... Tak zwyczajnie...

A teraz kończę bo zaraz zacznę płakać. 
I o.













Jestem cholernie słaba.... Mimo wszystko...

1 komentarz:

  1. Trzeba być jednak TROCHĘ egoistą. Przynajmniej w niektórych sytuacjach. Będę Ci to nadal powtarzać, chociaż-znając życie-nadal nieskutecznie...

    OdpowiedzUsuń