sobota, 18 maja 2013

Pooost

Mimo, że spędziłam dziś 10 godzin lekcyjnych w szkole to dzień w zupełności udany.
Czasami wystarczy tak niewiele żeby się naładować pozytywną energią po ciężkim tygodniu.
Wystarczy tylko spotkać się z przyjaciółką, porobić głupie miny do zdjęć, zjeść mrożone biedronkowe pierogi - swoją drogą w tesco mają lepsze ;) - wypić piwo i cieszyć się życiem!
Tak niewiele a zarazem tak dużo. 
Tak więc baterie naładowane na kolejny tydzień, który być może będzie przełomowy?
Na pewno będzie ciężki, będzie trzeba przemyśleć kilka spraw, rozwiać kilka wątpliwości, porozmawiać z kilkoma osobami. 
Generalnie mogłabym zacząć robić to dziś, ale mi się nie chce.
Nie chce mi się zamartwiać, więc zostawiam to na poniedziałek.
Teraz ludziska uśmiechają się do mnie ze zdjęć, więc i ja się uśmiecham do nich,
likwiduję szkodniki, które chcą mi wypijać krew, 
zagłębiam się w filmie i nadal cieszę się życiem!
Wam radzę robić to samo :D

Miłego sobotniego wieczoru!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz