środa, 20 lutego 2013

Kolejne zachwianie...

Wiecie jak to jest kiedy po raz kolejny zostaje zachwiane poczucie bezpieczeństwa?
Macie kogoś takiego kto jest dla Was przyjacielem, ale takim prawdziwym mimo wszystko? 
Który wie kiedy jest Wam smutno, który potrafi Was rozbawić, gdy Wasze życie rozpada się na kawałki? 
Który przede wszystkim czuje to samo co Wy... Który wie jak to jest kiedy napad epi zwala z nóg, bądź serducho tak zawodzi, że nie ma siły, aby postawić jeszcze jeden krok. 
Ja mam takiego przyjaciela - a dokładniej przyjaciółkę - 
I dziś po raz kolejny zostało zachwiane to poczucie bezpieczeństwa i pewności, że K.będzie zawsze...
Ona walczy tam w szpitalu, a ja nic nie mogę zrobić. 
Nie mogę nawet jej zobaczyć bo obowiązuje reżim. 
Nie mogę z nią porozmawiać przez telefon, bo ona nie ma siły żeby trzymać słuchawkę w ręku...
A ja się rozpadam. 
Totalnie. 
Nie potrafię zrozumieć dlaczego i po co?
W dni takie jak ten podwójnie nienawidzę naszych mózgów, w których szaleje epi...

tu piosenka oddająca mój dzisiejszy nastrój...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz