niedziela, 21 kwietnia 2013

Wiosna, wiosna, wiosna ach to Ty!

Obiecałam pisać w miarę regularnie a tu ostatni post jest z 1 kwietnia, czyli równe 20 dni temu. 
Na pisanie po prostu nie starcza mi czasu. 
Cały czas coś się dzieje, atrakcji mi nie brakuje ;)
Albo dostarcza mi je życie, albo ludzie, których spotykam na swojej drodze.
Doświadczyłam pierwszego dużego ataku padaczkowego w miejscu publicznym, dzięki niemu poznałam przemiłych panów ratowników :)
Za mną również kolejna przeprowadzka - poprzednie mieszkanie okazało się być.... wielką pomyłką.
Jednak o zachowaniu ludzi, które nadal mnie zdumiewa może w innym wątku.
Na nowym mieszkaniu podoba mi się o wiele bardziej - okolica ładniejsza, za rogiem park, który darzę wielką sympatią i przede wszystkim to jest blisko do Katarzynki :) 
We Wrocławiu nastała wreszcie piękna wiosna, nie wiem jak reszta naszego społeczeństwa, lecz ja już straciłam jakąkolwiek nadzieję, że kiedyś ta wiosna nadejdzie. 
A tu proszę! Na dworze +20 st, słoneczko i od razu chce się żyć!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz